Kominiarz
Rzadko
się to dzieciom zdarza
By mieć ojca
kominiarza.
Zwykle
ojciec jest kimś innym -
To
strażakiem lekkim, zwinnym,
urzędnikiem, inżynierem,
Konduktorem
lub szoferem, adwokatem,
aptekarzem,
Literatem
lub lekarzem.
Czasem w
cyrku jest komikiem, szewcem,
krawcem
lub
górnikiem
Oficerem
policjantem,
lub niestety
bumelantem.
Ale rzadko
się to zdarza,
by mieć ojca
kominiarza!
Tata taki w
cylinderku
chętnie
jeździ na rowerku,
A gdy
znajdzie się na dachu,
biega tam
bez cienia strachu,
Wspina się,
nieomal lata -
niby jakiś
akrobata.
Nagle
wszystkim z oczu ginie,
Już ze
szczotką jest w kominie.
Każdy go z
radością wita,
zabobonny
guzik chwyta
I nerwowo w
palcach kręci:
"o
kominiarz! Wszyscy Święci! Teraz
los nam się poprawi
Będzie można
się zabawić,
teraz
szczęście w dom nasz spłynie!"
A on ?
Zniknął już w kominie!
Po robocie
czysty biały,
bawi się z
syneczkiem małym,
Zaś
wieczorem snuje baśnie,
aż syneczek
przy nich zaśnie.
Często też
dla małej córki
zrywa z
nieba modre chmurki,
Lub gdy go
poprosi o to -
lśniącą
blaskiem gwiazdkę złotą.
Rano znowu w
cylinderku
mknie wesoło
na rowerku.
Popatrz -
znowu jest na dachu,
biega tam
bez cienia strachu
Wspina się,
nieomal lata,
niby jakiś akrobata.
Źródło
Kominiarz Polski 2/98